PodrożujeMY

Od ponad 5 lat inspirujemy Was do podroży i gwarantujemy – my także kochamy eksplorować najciekawsze zakątki świata! Z wizytą w Hobbitonie, w cieniu posągów moai, autostopem do Iranu, po smaki Izraela – na zakończenie lata prezentujemy kulisy najciekawszych wypraw pracowników Travelist by Secret Escapes

Zainspirowani do podróży? Wyprawy marzeń nawet 75% taniej – sprawdź! »

Smak Izraela

PodróżujemMY- Izrael

Na początku grudnia 2017 postanowiliśmy wraz z dzieckiem naładować baterie na zimę. Zdecydowaliśmy się na samodzielną, 5-dniową wycieczkę do Izraela. Docelowo lecieliśmy do Tel Awiwu i już na miejscu okazało się, że to był bardzo dobry wybór. Przywitało nas słońce, 25 stopni i różnorodność kulturowa, która ciekawi i inspiruje. W pierwszej kolejności wybraliśmy się na plażę, by odpocząć po podróży – biały, miękki piasek i ciepła woda w morzu zachęcały do błogiego lenistwa. Z kolei podczas spaceru promenadą mogliśmy podziwiać fantastyczną panoramę miasta. Widać stamtąd dokładnie, jak stolica Izraela tętni życiem.

Żadna wizyta w Tel Awiwie nie może się obyć bez paru chwil spędzonych na słynnym targowisku Karmel. Panuje tam ogromny hałas, ale jednocześnie unosi się oszałamiający zapach przypraw oraz świeżych owoców i warzyw. Postanowiliśmy skosztować robionych własnoręcznie przez starszą Panią falafeli. Nie ukrywam, że Izrael bardzo zainspirował mnie kulinarnie: hummus, pita, tahini, czulent czy baklawa smakowały wybitnie.

PodróżujeMY - Izrael

Kolejny punkt naszej podróży to Jerozolima – miejsce, które ma absolutnie niepowtarzalny klimat. Z jednej strony żołnierze z karabinami, z drugiej ortodoksyjni Żydzi, z trzeciej Muzułmanie modlący się na ulicach, z czwartej turyści… Miasto ma wiele twarzy, bogatą historię, ale także widoczne na każdym kroku podziały oraz ślady konfliktu ciągnącego się tu od lat. Na koniec wybraliśmy się jeszcze do Jordanii, mając w planie kąpiel w Morzu Martwym. Niestety przez osunięcie się dna mogliśmy skorzystać na pocieszenie jedynie z pobliskiego spa, więc pozostał pewien niedosyt. Ale jedno jest pewne – na pewno wrócimy do tego kolorowego, energetycznego kraju!

– Kasia, Junior Account Manager

Zainspirowani do podróży? Wyprawy marzeń nawet 75% taniej – sprawdź! »

W cieniu moai

PodróżujeMY - Wyspa Wielkanocna

Wyspa Wielkanocna to marzenie każdego podróżnika. Jedno z najbardziej odizolowanych miejsc na naszym globie przyciąga dramatycznymi krajobrazami, niezwykłą historią, fascynującą mieszanką kultury polinezyjskiej i latynoskiej, a przede wszystkim tajemniczymi kamiennymi posągami zwanymi „moai”. Udało mi się tam dotrzeć wspólnie z rodziną podczas naszej podróży do Chile, do którego Wyspa Wielkanocna formalnie należy – była to zarazem pierwsza daleka wyprawa mojego synka Marcina, liczącego sobie wówczas niecałe 2 lata.

Gdy po 14 godzinach lotu z Europy i kolejnych pięciu z Santiago de Chile wylądowaliśmy wreszcie w Hanga Roa – jedynej miejscowości na wyspie – nie mieliśmy wątpliwości, że trafiliśmy w miejsce magiczne. Najbliższy moai stał w odległości 5 minut spacerem od domku, w którym zamieszkaliśmy. Codziennie mogliśmy chodzić na brzeg oceanu, żeby podziwiać zachód słońca z prastarymi posągami w tle – albo spędzić trochę czasu z Marcinem na lokalnym placu zabaw z widokiem na morze.

Podróżujemy - Wyspa Wielkanocna

Spędziliśmy tam łącznie pięć dni, na dwa z nich wynajęliśmy samochód, żeby zwiedzić najciekawsze miejsca na wyspie. Na koniec natomiast okazało się, że… nie możemy wylecieć z powrotem do Santiago. Pracownicy lotniska w Hanga Roa ogłosili strajk, zajęli stanowiska odprawy, po czym wyciągnęli bębny, gitary i zaczęli grać lokalne protest-songi. Trwało to ponad 8 godzin, aż wreszcie nasz samolot mógł bez przeszkód wyruszyć w drogę powrotną. A Marcin do dziś wspomina swoje bliskie spotkania z moai. Wydaje mi się, że mało który dwulatek ma w swoim słowniku takie słowo.

– Marek, Head of Editorial

Zainspirowani do podróży? Wyprawy marzeń nawet 75% taniej – sprawdź! »

Z wizytą w Hobbitonie

Podróżujemy - Nowa Zelandia

Jeśli przed drzwiami do supermarketu widzisz rząd butów, to pewny znak, że jesteś… w Nowej Zelandii! Owiec jest tu  20 razy więcej niż ludzi. Po ulicach chadza się boso. Kierowcy jeżdżą lewą stroną, a przed 90-stopniowym zakrętem znaki drogowe uprzejmie zalecają, by zwolnić… do 75 km/h. Domy ogrzewane są przez gejzery, a zimą ciepłych kąpieli zażywa się w gorącej rzece. Głowa państwa na stałe przebywa na innym kontynencie, a nazwy miejscowości są dłuższe niż gdziekolwiek indziej na świecie – Whakarewarewa to jedna z krótszych!

PodróżujeMY - Nowa Zelandia

Zimą szusuje się po stokach Alp, a wiosną obserwuje migrujące wieloryby na Wybrzeżu. Punktem obowiązkowym nowozelandzkiej wyprawy jest Tongariro Alpine Cross – najpiękniejszy 1-dniowy szlak trekkingowy na świecie. Południe kraju zdobią majestatyczne fiordy z Mildford Sound na czele – zapierające dech w piersi widoki rekompensują 2 500 km drogi, którą trzeba pokonać, aby tam dotrzeć. Na fanów Tolkiena czeka prawdziwy Hobbiton, choć niestety chatka Frodo nie jest dostępna dla zwiedzających. Nowa Zelandia słynie też z uprawy winorośli, a ich wina – na całe szczęście – są coraz bardziej popularne w Polsce.

– Monia, Account Manager

Zainspirowani do podróży? Wyprawy marzeń nawet 75% taniej – sprawdź! »

Selfie-stick na australijskie pająki

PodróżujeMY - Australia

Dwa lata temu wraz z trójką przyjaciół wyruszyliśmy na koniec świata – do słonecznego i niezwykle przyjaznego kraju kangurów. Chcieliśmy doświadczyć wszystkiego, co w Australii najlepsze – dziewiczych plaż, rajskich wodospadów, przepięknych gór, pustynnego Outbacku… Kraj i kontynent na południowej półkuli, słynący z jedynej w swoim rodzaju przyrody, szczęśliwych mieszkańców i śmiertelnie niebezpiecznych zwierząt, był naszym domem przez miesiąc…

Podróżujemy - Australia

To tam odkryłam swoją wielką miłość i rozpoczęłam podwodną przygodę z nurkowaniem. Tam też wynalazłam nowe zastosowanie… teleskopowego uchwytu służącego robieniu autoportretów. Selfie-stick – najskuteczniejszy przyrząd do przeganiania z samochodu pajączków…wielkości dłoni! Najcieplej wspominam spotkanie z małą grupką tubylców, którzy przywołani naszymi piskami i wrzaskiem przybyli nam na ratunek. Gdy zatroskani orientowali się w sytuacji, wzruszali ramionami, dodając na odchodne: „Macie szczęście, że to nie wąż”. Kochani, pomocni mieszkańcy Rainbow Beach :–)

– Iwona, Product Manager

Zainspirowani do podróży? Wyprawy marzeń nawet 75% taniej – sprawdź! »

Marszrutką przez Azję Centralną

Podróżujemy - Azja Centralna

Do moich najbardziej udanych oraz fascynujących wypraw zaliczyłabym podróże do Azji Środkowej. W każdym z państw regionu (Kazachstan, Kirgistan, Tadżykistan, Uzbekistan, Turkmenistan oraz Afganistan) żyją przedstawiciele wielu narodowości, dzięki czemu tamtejsze bogactwo i zróżnicowanie kulturowe naprawdę robią wrażenie na przyjezdnych.

Podróżujemy - Azja Centralna

Każde miasteczko to smak zupełnie różnych potraw, inne tradycje oraz języki (z których każdy jest całkowicie niezrozumiały dla słuchających obcokrajowców). Mieszkańcy Azji Środkowej są niezwykle weseli, bardzo ciekawi świata i lubią się napić. Ponadto potrafią znaleźć rozwiązanie niemal każdego problemu. Twarde warunki pogodowe, ekonomiczne i polityczne ich nauczyły ich, jak być kreatywnymi! Poza niezwykłą gościnnością mieszkańców, zachwyt budzi tamtejsza przyroda. W trakcie zaledwie kilkugodzinnej wycieczki krajoznawczej samochodem lub tradycyjną marszrutką, doświadczyć można zjawisk właściwych każdej z pór roku – kwitnącej wiosny, upalnego lata, deszczowej jesieni czy zimy z temperaturami poniżej 0℃.

 – Kateřina, Editor CZ

Zainspirowani do podróży? Wyprawy marzeń nawet 75% taniej – sprawdź! »

Autostopem do Iranu

PodróżujeMY - IRan

42 dni, 9 krajów. Polska, Słowacja, Węgry, Rumunia, Bułgaria, Turcja, Gruzja, Armenia i cel – zatoka Perska w Iranie. Każdy kilometr pokonany na piechotę bądź autostopem. I 6 ciekawostek oraz powodów, dla których warto do „Iranu autostopem, a z powrotem – samolotem”.

Podróżujemy - Iran

  1. Persowie mają straszny kompleks na punkcie swojego….nosa! Masowo robią sobie operacje plastyczne i na ulicach pełno jest osób… z plastrem na twarzy.
  2. Irańczycy znają połowę (czasem nawet całość) naszej reprezentacji w piłkę nożną i w siatkówkę.
  3. Setki pytań na egzaminie na prawo jazdy? Nie w Iranie! W większych miastach w Iranie obowiązuje tylko jedna zasada ruchu drogowego – kto jest większy i odważniejszy, ten… przejeżdża pierwszy.
  4. W religijnych irańskich rodzinach dziewczęta nie mogą regulować sobie brwi, aż do… dnia ślubu.
  5. Kobiety mają obowiązek noszenia hijabu, a mężczyźni długich spodni. Wyjątek od reguły stanowi aktywność sportowa. Jeśli nie planujecie trenować na ulicach Iranu, lepiej nie pakujcie do plecaka krótkich spodenek.
  6. Publiczne okazywanie uczuć w Iranie? Zapomnijcie! Trzymanie się za ręce i czułe gesty na ulicy są tu zabronione. Niezamężnej kobiecie nie wolno podróżawać samochodem z mężczyzną spoza rodziny, a w środkach transportu publicznego z myślą o przedstawicielach różnych płci wydzielono 2 różne przedziały.

– Radek, Data Processing Specialist – Loading

Zainspirowani do podróży? Wyprawy marzeń nawet 75% taniej – sprawdź! »