Prastare lasy, spowite mgłami łąki, meandrujące rzeki, ukryte pośród wzgórz jeziora, miasteczka jak z bajki, a do tego tajemnicze miejsca mocy, pogańskie uroczyska, cudowne źródełka, zabytkowe kościoły sąsiadujące z cerkwiami, synagogami i meczetami oraz jedyna w swoim rodzaju kresowa kuchnia – Podlasie to królestwo natury, ale też najbardziej egzotyczny zakątek naszego kraju. Zapraszamy w podróż do krainy polskiego realizmu magicznego.
Jednym kojarzy się z prowincjonalizmem, „podlaskimi memami” i disco polo, innym – z powrotem do natury, oszałamiającymi krajobrazami, wielokulturowością i nutką magicznej tajemniczości. I poniekąd wszyscy mają rację. Podlasie to kraina pełna kontrastów i niespodzianek. Długo pozostawała nieco na uboczu turystycznych szlaków, odwiedzana głównie przez wtajemniczonych i tych, którzy poszukiwali lokalnego autentyzmu, a przy okazji chcieli uciec od tłumów i utartych ścieżek.
Dopiero niedawno, m.in. za sprawą oddania do użytku drogi ekspresowej S8, coraz więcej osób zaczyna odkrywać, że mniej niż 2 godziny jazdy od Warszawy leży całkiem inny, baśniowy, egzotyczny świat. Świat, który trzeba smakować w stylu slow – powoli, niespiesznie, delektując się każdym detalem. Bo choć znajdziemy tu wielkie parki narodowe i światowej sławy atrakcje wpisane na listę UNESCO, o wyjątkowości Podlasia decydują właśnie drobiazgi – drewniana kładka wśród bagien, krzyk ptaków nad rozlewiskiem, stare krzyże na wzgórzu, kolorowe okiennice w przydrożnej chałupie czy zabytkowa cerkiew przypominająca chatkę z piernika. Dlatego można je poznawać wciąż na nowo – i dlatego tak łatwo się w nim zakochać.
Puszcza Białowieska – unikatowy las pierwotny i dom żubrów
Aż 4 parki narodowe, tyle samo krajobrazowych (w tym jeden na pograniczu z Lubelszczyzną), wyjątkowa flora i fauna z samym królem puszczy na czele, a przede wszystkim ogromne połacie lasów, łąk, bagien i torfowisk, których wartość przyrodnicza nie ma sobie równych nie tylko w naszym kraju, ale również w całej Europie.
Podlasie i Suwalszczyzna to raj dla wszystkich, którzy cenią sobie ucieczkę od cywilizacji i bliski kontakt z naturą. Perłą w koronie regionu jest oczywiście wpisany na listę UNESCO jeszcze w 1979 r. Białowieski Park Narodowy – ostatni naturalny ekosystem leśny w Europie. Miejscowi powiadają, że to zasługa ducha puszczy, który przez wieki trzymał ludzi na dystans.

Również dziś spora część pradawnego lasu jest niedostępna dla zwiedzających jako obszar ochrony ścisłej. A tam, gdzie jeszcze można dojść, warto dobrze się rozejrzeć w poszukiwaniu żubrów – Puszcza Białowieska jest ostoją najliczniejszej na świecie populacji tych największych europejskich ssaków.
Jeśli nie uda nam się dostrzec go w dziczy (co wbrew pozorom wcale nie jest takie trudne), spotkamy go m.in. w Rezerwacie Pokazowym Żubrów, dokąd dojdziemy z Białowieży, stąpając po „żebrach żubra” – tak nazywa się drewniana kładka prowadząca z miasteczka do zagrody.
Puszcza skrywaj jeszcze jedną ciekawostkę, tj. „podlaskie Stonehenge”, czyli Miejsce Mocy. Nawet specjaliści przyznają, że nagromadzenie energii na tej leśnej polanie jest wyjątkowe, jednak nikt nie potrafi tego naukowo wyjaśnić.
Białowieża i malownicze miasteczka na południowym Podlasiu
Białowieża to dużo więcej niż punkt wypadowy na puszczańskie szlaki. Koniecznie trzeba tu zobaczyć dawny park pałacowy (choć od końca lat 50. już bez pałacu), okazałą cerkiew św. Mikołaja Cudotwórcy z unikalnym ikonostasem z chińskiej porcelany, skansen dawnego budownictwa ludności ruskiej, a także… jeden z najpiękniejszych dworców kolejowych w naszym kraju (choć od połowy lat 90. już bez pociągów).

W południowej części Podlasia wyróżniają się natomiast nadbużańskie perełki Drohiczyn i Mielnik – ten pierwszy to zresztą historyczna stolica regionu i prawdziwy skarbiec sakralnej architektury doby baroku – a także słynący nie tylko ze stadniny koni Janów Podlaski. O dawnej świetności tego spokojnego dziś miasteczka świadczą liczne zabytki, z pięknie odrestaurowanym zamkiem biskupim na czele. A poszukiwaczy turystycznych ciekawostek zapewne ucieszy fakt, że można tu oglądać najstarszą zachowaną stację benzynową w Polsce – dystrybutory pochodzą z 1928 r.
Białystok – stolica regionu z barokowym Pałacem Branickich i Muzeum Uniwersytetu Medycznego
Mało kto jeździ na Podlasie zwiedzać miasta – chyba że mamy na myśli klimatyczne, urokliwe, zabytkowe miasteczka, w których czas jakby się zatrzymał. Duże miasto jest tutaj tak naprawdę tylko jedno. I choć Białystok (bo o nim mowa) sprawdzi się głównie jako baza wypadowa do wypadów na łono natury, warto również poświęcić dzień lub dwa na bliższe poznanie jego atrakcji. Najważniejsza z nich to oczywiście „białostocki raj” albo „Wersal Podlasia”, czyli imponujący pałac Branickich. Hetman Jan Klemens Branicki postanowił w XVIII w. przenieść na Podlasie najlepsze wzorce francuskiego baroku, a dziś jego siedziba uznawana jest za jeden z najbardziej okazałych zespołów pałacowo-parkowych w całym kraju.

Zupełnie inny charakter ma za to inny bezcenny zabytek, czyli zamykający reprezentacyjną ulicę Lipową kościół św. Rocha – to prawdziwa perła polskiego modernizmu z początków XX wieku. Obowiązkowym punktem wizyty w mieście jest również Podlaskie Muzeum Kultury Ludowej z dużym skansenem i… leśną bimbrownią.

Wszyscy miłośnicy sztuki najnowszej powinni natomiast poszukać muralu Natalii Rak znanego jako „Dziewczynka z konewką”, który stał się w ostatnich latach jednym z najbardziej znanych dzieł polskiego street artu. A skoro już jesteśmy przy sztuce i historii, warto zajrzeć do znajdującego się w pałacu Branickich Muzeum Uniwersytetu Medycznego. To miejsce nie tylko dla pasjonatów medycyny. W zabytkowych wnętrzach rektoratu i barokowych korytarzach pałacu można zobaczyć zbiory dawnych narzędzi chirurgicznych, aptekarskie utensylia z XIX wieku, pamiątki po lekarzach, dawne fotografie, a nawet oryginalny gabinet rektorski z czasów PRL. Wszystko to tworzy fascynującą opowieść o rozwoju medycyny i farmacji w regionie oraz o historii samej uczelni, jednej z najważniejszych instytucji naukowych w Polsce północno-wschodniej.
Kraina Otwartych Okiennic – sielskie wsie z drewnianą architekturą
Gdzieś poza zasięgiem telefonii komórkowej i Internetu, miedzy Białymstokiem a Hajnówką, zlokalizowane są trzy malownicze wsie – Trześcianka, Puchły i Soce. Położone w dolinie Narwi i jej dopływu Rudni miejscowości łączy specyfika drewnianych zabudowań z kunsztownymi zdobieniami i szlak „Kraina Otwartych Okiennic”. Niespotykana ornamentyka tamtejszej architektury nawiązuje do sposobów zdobienia rosyjskiego budownictwa ludowego. Znajdziemy tu zarówno imponującą dekoracje snycerską – od rzeźbionych w drewnie podokienników, nadokienników i okiennic przez narożnice po zmyślne wiatrownice, jak i pomalowane na wszystkie kolory tęczy elewacje chat czy prawdziwe architektoniczne perełki.

W największej wsi Krainy Otwartych Okiennic, w Trześciance, zachwyca XIX-wieczna zielona cerkiew pw. Michała Archanioła otoczona warkoczem ponad 10 drewnianych i jaskrawo zdobionych chat z przełomu XIX i XX wieku. Skarbem wsi Puchły jest niebieska Cerkiew Opieki Matki Bożej – jeden z najpiękniejszych obiektów sakralnych doliny Narwi. Serce Socy stanowi zabudowa przestrzenna z 1560 roku zlokalizowana wzdłuż dwóch równoległych i podzielonych rzeczką Rudnia ulic. Spokój podczas wizualnej uczty dla oczu zakłócić może tu tylko… trzepot bocianich skrzydeł. I nic w tym dziwnego, granice Krainy Otwartych Okiennic znajdują się na terenie Podlaskiego Szlaku Bocianiego. Na tych, którym kolorów i wyjątkowych chat z oryginalnymi okiennicami wciąż byłoby mało, czekają oddalone o zaledwie parę kilometrów wsie Pawły i Ciełuszki. Choć już poza oficjalnym szlakiem, wciąż oficjalnie imponujące.
Tykocin – miasteczko z barokową synagogą i zamkiem
Tutaj rytm życia jest już zupełnie inny, a klimatyczne uliczki ożywają głównie w wakacyjne weekendy, by potem znów oddać się błogiemu lenistwu. O historycznym Tykocinie Agnieszka Osiecka mówiła, że to „miasteczko bajeczka”. Bajeczka ta urzeka przed wszystkim rozległym rynkiem otoczonym domkami jak z bajki, na którym stoi drugi najstarszy świecki pomnik w Polsce po Kolumnie Zygmunta, pochodzący z 1763 r. i przedstawiający Stefana Czarnieckiego.

Znajdziemy tam również barokowy kościół Świętej Trójcy z charakterystycznymi wieżami, klasztor bernardynów czy zrekonstruowany XVI-wieczny zamek. O unikalności miasteczka decydują jednak pamiątki po społeczności żydowskiej, w tym wspaniała, świeżo odnowiona Wielka Synagoga.
Biebrzański Park Narodowy – bagienne tereny pełne dzikiej przyrody
Szczególnie zaskakująco w zestawieniu z dzikimi ostępami okolic Białowieży prezentuje się Biebrzański Park Narodowy. Tam mieliśmy nieprzebyty las, tutaj – bezkresne przestrzenie, rozciągające się przestrzeni dziesiątek kilometrów łąki i rozlewiska, a do tego największe bagno środkowej Europy. Tam kryjące się w gęstwinie kilkusetletnich drzew żubry, tutaj – tysiące ptaków. I łosie, których jest tu najwięcej w Polsce.

Podobne jest tylko to, że cywilizacja również tutaj nie dotarła, no i do głównych atrakcji – jak choćby Czerwone Bagno – również prowadzą malownicze drewniane kładki, które są swego rodzaju znakiem rozpoznawczym podlaskich spotkań z naturą. Ze względu na ogromne przestrzenie i trudno dostępny teren wyprawa w te okolice wymaga sporo przygotowań. Ale wystarczy spojrzeć na panoramę doliny Biebrzy z punktu widokowego w Goniądzu lub z drewnianego mostu w Dolistowie Starym, by w pełni docenić magię tego miejsca.
Narwiański Park Narodowy – „Polska Amazonka” z meandrującymi rzekami
Narwiański Park Narodowy, obejmujący szalone meandry Narwi, nie przypadkiem nazywany „polską Amazonią” – przeprawa przez dolinę rzeki długą na ponad kilometr kładką Waniewo-Śliwno to jeden z obowiązkowych punktów każdej wyprawy na Podlasie.

Przy okazji warto zajrzeć do Pentowa, które szczyci się mianem „Europejskiej Wsi Bocianiej”. Ponoć biało-czarnych lokatorów mieszka tu więcej niż ludzi. Z kolei na południu regionu dostojnymi zakolami płynie kolejna z podlaskich rzek, czyli Bug, który najlepiej podziwiać w tej okolicy ze wzgórz zamkowych w Mielniku i Drohiczynie.
Tatarskie wioski: Kruszyniany i Bohoniki – śladami polskich Tatarów
Na terenach zarówno Podlasia, jak i Suwalszczyzny, od wieków spotykały się i współistniały różne narodowości i kultury – Polacy, Białorusini, Litwini, Żydzi, ale też Tatarzy, Jaćwingowie, przybyli z głębi Rosji staroobrzędowcy czy wreszcie po prostu „miejscowi”, czyli ludzie związani w pierwszej kolejności z lokalną społecznością, bez względu na pochodzenie etniczne, religię czy narodowość. Wszystko to sprawia, że tereny te urzekają wielobarwną, wielokulturową magią – no i można tu doświadczyć autentycznej egzotyki.

Wystarczy choćby wybrać się do Kruszynian. Stoi tam drewniany meczet z XVIII w. pomalowany na ulubiony kolor proroka Mahometa, nagrobki na pobliskim cmentarzu mają inskrypcje po polsku, białorusku i arabsku, a do najpopularniejszych imion w okolicy należą m.in. Emir i Dżamila. Wszystko za sprawą Tatarów, czyli mongolskich potomków Dżyngis-Chana, którzy osiedlili się tu blisko 400 lat temu z nadania króla Jana III Sobieskiego. Kolejny drewniany meczet, choć nie tak imponujący, można również oglądać w pobliskich Bohonikach.
Święta Góra Grabarka – najważniejsze miejsce pielgrzymkowe prawosławnych
Magiczny jest też bez wątpienia widok ponad 10 tys. krzyży ustawionych na zboczach Świętej Góry Grabarki, ok. 10 km od Siemiatycz. Najstarsze mają po kilkaset lat, a pierwszy został ustawiony w 1710 r. podczas wielkiej epidemii, w podzięce za cudowne ocalenie. Tak przynajmniej głosi legenda. Od tamtej pory co roku pojawiają się nowe, a sama Grabarka – wraz z cerkwią, klasztorem i cudownym źródełkiem – to dziś najświętsze miejsce polskiego prawosławia, tłumnie odwiedzane przez pielgrzymów z całego świata.

Ale w pobliżu jest dużo więcej cerkwi oraz innych miejsc powiązanych z tradycjami prawosławnymi. Niektóre z nich robią oszałamiające wrażenie, jak choćby cerkiew Ikony Matki Bożej „Wszystkich Strapionych Radość” w sąsiedztwie małej wioski Koterka, tuż przy granicy z Białorusią i ok. 20 km od Grabarki.

Jaskrawe, niebieskie ściany kontrastują z zielenią drzew, a blaszany dach srebrzy się w słońcu. W pobliżu bije cudowne źródełko, a poza tym cisza, spokój i ani żywej duszy. Całość wygląda jak fatamorgana.
Skit Świętych Antoniego i Teodozjusza Pieczerskich w Odrynkach – pustelnia prawosławna z cerkwią Opieki Matki Bożej
To jedyna prawosławna pustelnia w Polsce. Przez lata odosobnioną świątynię oblewaną wodami Narwi łączyła z resztą świata tylko drewniana, długa na 800 m kładka.

Wczesną wiosną i późną jesienią całość zdaje się być samotną wyspą. Kres wędrówki stanowi brama, mieniąca się w słońcu złota kopuła drewnianej cerkwi, klimatyczne kapliczki i sielankowy teren pokryty dywanami kwiatów i ziół oraz przepełniony kojącymi dźwiękami natury. Podlaska magia w pełni.
Supraśl – bulwary nad rzeką, Muzeum Ikon i Muzeum Sztuki Drukarskiej i Papiernictwa
Położony w sercu Puszczy Knyszyńskiej Supraśl to królestwo tradycji prawosławnych. Tutejszy Monaster Zwiastowania Przenajświętszej Bogurodzicy i św. Jana Teologa, którego historia sięga 1500 r., zachwyca unikalną architekturą sakralno-obronną, a do tego mieści fascynujące, multimedialne Muzeum Ikon.

Ale miasteczko może się spodobać również ze względu na Muzeum Sztuki Drukarskiej i Papiernictwa, urokliwe domy tkaczy przy głównej ulicy, nadrzeczne bulwary, zaskakująco niepasujący do tego miejsca fabrykancki Pałac Buchholtzów, a przede wszystkim sielską, przyjazną atmosferę.
Gdzie zjeść?
Babka ziemniaczana, kartacze, kołduny, bliny, soczewiaki, parowańce, a nawet egzotyczny tatarski pierekaczewnik albo dostępne tylko w okolicach Drohiczyna i Siemiatycz zaguby. Do tego na deser oczywiście sękacz albo mrowisko. Kuchnia Podlasia i Suwalszczyzny to jedyny w swoim rodzaju kulinarny świat, który zachwyca smakoszy wpływami różnych kultur i tradycji. Nie są to w większości dania z kategorii fit – królują raczej ciężkie, sycące potrawy mączne oraz produkty z ziemniaków lub kasz – jednak ich smak na długo pozostaje w pamięci. Warto więc zrobić sobie małą dyspensę i cieszyć się nim u źródła. Bo podlaskie specjały nigdzie nie smakują lepiej niż na świeżym powietrzu, w otoczeniu natury. Sprawdźcie sami!
Restauracja Carska, Białowieża
Warto tu zajrzeć choćby dla samej scenografii. Urządzona w klimacie z epoki restauracja mieści się bowiem w jednym z najpiękniejszych budynków w Białowieży – zabytkowym drewnianym dworcu kolejowym wzniesionym w 1903 r. dla cara Mikołaja II. W menu m.in. bliny i pierogi, a także jesiotr w białym winie, jagnięcina, kaczka czy dania z dziczyzny. Ceny nie należą do najniższych, ale doświadczenie to z pewnością niepowtarzalne.
Tatarska Jurta, Kruszyniany
To jedno z tych miejsc, które po prostu trzeba odwiedzić, będąc w okolicy – i kropka. Choć najsłynniejsza tatarska restauracja w Polsce, prowadzona od lat przez Dżenettę Bogdanowicz w sąsiedztwie meczetu w Kruszynianach, spłonęła doszczętnie w 2018 r., wciąż przyciąga tłumy koneserów kulinarnej egzotyki. Obecnie, w oczekiwaniu na nową siedzibę, funkcjonuje gościnnie w budynku lokalnego Centrum Kultury Tatarów. Popisowym daniem jest tu pierekaczewnik, czyli charakterystyczny zawijaniec z bardzo cienko rozwałkowanych warstw ciasta makaronowego przełożonych nadzieniem mięsno-warzywnym lub serowym. Po upieczeniu całość osiąga średnicę blisko 30 cm i może ważyć nawet 3 kg – głodomory będą wniebowzięte.
Restauracja U Ireny, Drohiczyn
Ponoć najlepsze miejsce, by osobiście przekonać się, czym są zaguby – lokalny smakołyk przyrządzany wyłącznie w kilku miejscach nad Bugiem, w tym właśnie w Drohiczynie. Zaguby robi się z ciasta pierogowego i farszu z surowych ziemniaków, jednak całość ma formę dużego, pokrojonego w plastry zawijańca. Coś dla poszukiwaczy prawdziwych kulinarnych rarytasów.
Hotele na Podlasiu: gdzie się zatrzymać
Hotel Białowieski Conference Wellness & SPA ***
Idealna baza do odkrywania Białowieskiego Parku Narodowego. Nowoczesny 3-gwiazdkowy hotel mieści się w spokojnym zakątku Białowieży, niemal u bram puszczy.



Dopełnieniem bliskiego kontaktu z naturą będzie największy w okolicy kompleks basenowy, strefa SPA, wypożyczalnia sprzętu sportowego, restauracja serwująca regionalne potrawy, a nawet własny browar.
Zamek Janów Podlaski ****



Połączenie tradycji i nowoczesności w pięknie odnowionym Zamku Biskupim, którego historia sięga XV w. W pobliżu najsłynniejsza polska stadnina koni, Park Krajobrazowy Podlaski Przełom Bugu, Święta Góra Grabarka i wiele innych fascynujących miejsc, a na miejscu m.in. basen, strefa wellness, salon piękności dr Irena Eris Beauty Partner, atrakcje dla dzieci oraz 40-hektarowy park.
Enklawa Białowieska Forest & Spa
Enklawa Białowieska Forest & Spa, położona w sercu Puszczy Białowieskiej, oferuje komfortowe apartamenty z aneksem kuchennym i prywatną łazienką, z widokiem na las. Na terenie obiektu znajduje się Leśne SPA z saunami, strefą wypoczynku i biobasenem z pool barem (czynnym w sezonie letnim).



Do dyspozycji gości są również boiska do siatkówki i minipiłki nożnej, skysurfer, ping-pong oraz wypożyczalnia rowerów. Dla dzieci przygotowano plac zabaw, park linowy, menu dziecięce w restauracji i możliwość wypożyczenia łóżeczka. Hotelowa restauracja serwuje śniadania i obiadokolacje.


